poniedziałek, 18 listopada 2013

Liebster Award

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie  obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował." Mnie nominowała Justyna, czyli zielonaherbata. Dziękuję Ci bardzo, nawet nie wiesz jak jest mi miło :)

Pytania na które muszę odpowiedzieć:
1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
2. Czy znajomi wiedzą o tym, że prowadzisz bloga? Co o tym sądzą?
3. Co robisz, kiedy nie masz motywacji, żeby pisać?
4. Od kiedy interesujesz się kosmetykami?
5. Czy wyjście z domu bez makijażu jest dla Ciebie problemem?
6. Jakie miejsce najchętniej byś zwiedziła?
7. Gdzie widzisz siebie za 5-10 lat?
8. Uparcie dążysz do celu czy poddajesz się już na starcie?
9. Czy zmieniałabyś coś w swoim życiu, gdybyś mogła? Jeśli tak, to co?
10. Moja wymarzona praca to?
11. Masz swojego idola? Kto nim jest i dlaczego?
A to moje odpowiedzi:
1.
Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się dosyć niedawno. Długo, bo dobrych kilka miesięcy myślałam nad tym, żeby założyć swojego bloga, jednak nie byłam do końca przekonana. Powoli nabierałam pewności, że chciałabym to zrobić, aż pewnego dnia pomyślałam, sobie "czemu nie dziś?" i tak się zaczęło.


2. Moja druga połówka wie, że prowadzę bloga i chyba ma do tego stosunek obojętny, bo kosmetyki i ubrania to nie jego bajka. Poza tym wie jeszcze moja przyjaciółka, która mi kibicuje i czasem tu zagląda oraz dwie koleżanki, które nie znają adresu bloga. Podsumowując - bliższe mi osoby wiedzą o tym, a co do reszty to nie mam potrzeba "chwalenia" się tym.

3. Na początku założyłam sobie, że posty będę wstawiać regularnie i do pewnego czasu tak było, jednak ostatnio miałam małe załamanie i nieco dłuższą przerwę, a ostatnio mam mniej czasu, bo doszło mi trochę obowiązków i piszę coraz rzadziej, co mnie trochę martwi, ale na razie niestety tak będzie musiało pozostać, choć będę się starała pisać tak często jak tylko się da. Obiecuję!

4. Ciężko mi określić od kiedy interesuję się kosmetykami. Tak na prawdę od zawsze mi towarzyszyły, zapewne tak samo jak i wam. Z czasem pojawiało się ich coraz więcej, bo z wiekiem nasza skóra ma więcej potrzeb. Wydaje mi się, że to naturalne, że w pewnym wieku zaczynamy interesować się makijażem, u mnie nastąpiło to w liceum, a od czasu studiów bardziej interesuję się pielęgnacją, naturalnymi kosmetykami i ich składami.

5. Wyjście z domu bez makijażu nie stanowi dla mnie problemu. Jak gdzieś wychodzę, to zazwyczaj się maluję, ale mój makijaż często ogranicza się do minimum (tusz do rzęs, korektor i pokreślenie brwi), a gdy nie mam ochoty to nie maluję się wcale, szczególnie w weekendy, a już na pewno gdy zostaję w domu :)

6. W pierwszej kolejności zwiedziłabym Włochy. Marzy mi się Rzym, Toskania i wiele innych zakątków. Dużo jest miejsc, które chętnie bym odwiedziła, jednak Włochy są moim numerem jeden.

7. Za dziesięć lat widzę się stojącą w pięknej kuchni i przygotowującą pyszny obiadek dla przyszłego męża i co najmniej dwójki ślicznych dzieciaczków.

8. Zależy od celu. Jeżeli na czymś bardzo mi zależy to próbuje to osiągnąć, jednak nie zawsze się udaje. Czasem jednak nie mam siły i poddaje się już na starcie. Chyba nie jestem ani jednym, ani drugim typem.

9. Na pewno gdybym miała taką możliwość w pewnych sytuacjach zachowałabym się inaczej, zmieniałabym kilka większych i tych mniejszych rzeczy, np. swój strój na balu szóstoklasisty hahahha dobrze, że nie robili wtedy zdjęć ;) ale nie wiem, czy gdybym nawet zmieniła te drobne rzeczy, to czy wszystko potoczyłoby się tak samo jak teraz, więc może lepiej nie ryzykować, poza tym co się stało to się nie odstanie, więc lepiej cieszmy się dniem dzisiejszym.

10. Moja wymarzona praca? No nie wiem. Jest dużo rzeczy, które mogłabym robić. Chyba taka wymarzona, wymarzona to opiekować się tygrysami w Afryce i jeździć sobie samochodem po sawannie. Uwielbiam naturę i zwierzęta, choć zdaję sobie sprawę, że to co napisałam wyżej jest mało realne, trochę odleciałam, przyznaję, więc już schodzę na ziemię i może zamienię tą afrykańską sawannę, na polski las i też będzie fajnie.

11. Chyba nie mam swojego idola. Jakoś nikt nie przychodzi mi na myśl. Poza tym idol kojarzy mi się raczej z aktorem/piosenkarzem podziwianym przez nastolatki. Co prawda lubię niektórych "znanych" bardziej, a niektórych mniej, jednak na nikim się nie wzoruje i nikim specjalnie się nie zachwycam, więc chyba nie mam prawdziwego idola.

I teraz powinnam podać swoich 11 pytań i nominować kogoś, jednak nominacja powinna trafić do osoby z małą ilością obserwowanych, a ja nie znam nikogo kto miałby ich mniej niż ja, a kilkadziesiąt czytających to już dla mnie nie mało, więc nie chcę nikogo urazić i chciałabym prosić wszystkich, którzy przeczytają ten post o odpowiedzenie na pytania, na które ja odpowiedziałam, tak dla porównania :) A moje osobiste wyróżnienie trafia do wszystkich, których obserwuję.
 Pozdrawiam gorąco i przesyłam wam trochę letniej aury :)

2 komentarze:

  1. Fajnie, że odpowiedziałaś na pytania ;)
    Odpowiedzią na pytanie dotyczące przyszłej pracy zaskoczyłaś mnie :) Życzę Ci, żebyś spełniała się zawodowo, nawet w polskim lesie ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze, każdy z nich sprawia mi dużą radość :)