wtorek, 18 lutego 2014

Czy zwykły grzebień to już przeżytek?

Wikipedia mówi, że grzebień to przyrząd służący do układania włosów, narzędzie fryzjerskie, które ma postać rączki z wystającym w jednej płaszczyźnie szeregiem sprężystych kolców w bardzo bliskiej od siebie odległości. Każdy z nas to wie, więc o co chodzi? Ano o to, że zwykły grzebień mało komu już wystarcza, zwykle tylko mężczyznom, jeśli w ogóle jego używają. Być może nasze włosy są bardziej wymagające, albo to my jesteśmy dla nich zbyt wymagający. 
Była już moda na Tangle Teezer, ostatnio jest coraz głośniej o szczotkach z włosia dzika, a dziś odkryłam jeszcze nowego - grzebień laserowy. Co to takiego i po co to nam? Producenci mówią, że terapia laserowa powoduje dotlenienie skóry oraz aktywuje uśpione mieszki włosowe. Natomiast fototerapia pozwala wiązkom lasera przenikać do głębokich warstw, umożliwiając działanie na mieszki w każdej fazie wzrostu włosa. Ile w tym prawy tego nie wiem, ja używam zwykłej plastikowej szczotki z Rossmanna lub okrągłej, ceramicznej. Cena takiego laserowego cudeńka to od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy złotych, a wybór jest na prawdę duży.

www.mydeal.pl
 www.tanisklep.eu
www.gruper.pl
www.preparatynalysienie.pl

Czy tylko ja jestem taka zacofana, czy Wy też wcześniej nie słyszałyście o takich "grzebieniach"? Trudno je nawet zakwalifikować pod taki zwykły przyrząd jakim jest grzebień czy nawet szczotka, to już raczej urządzenie stymulujące wzrost włosów. 
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dla kobiet, a w szczególności tych z gęstymi, grubymi włosami (takimi jak moje) porządna szczotka to podstawa, ale tak na prawdę czy potrzebujemy tych nowości co rusz wypuszczanych na rynek? Ja uważam, że nie, ale gdyby problem rzadkich i nadmiernie wypadających włosów dotyczył również mnie, to zapewne chwytałabym się wszystkiego co mogłoby poprawić ich wygląd, choć tak na prawdę wiemy, że w głównej mierze zależy to od genów, a w drugiej kolejności od traktowania ich chemią z farby lub wysoką temperaturą z suszarki czy prostownicy.
Dajcie znać co sądzicie o takich nowościach. Uważacie, że mogą pomóc? A czego Wy używacie do czesania włosów? Chętnie poczytam Wasze opinie na ten temat, trzymajcie się :)

3 komentarze:

  1. Lubię różne nowości i oczywiście gdyby takie cudeńko było w moim zasięgu - kupowałabym bez wahania ;)
    Też mam gęste włosy i najlepiej się sprawdza zwykła szczotka z Rossmanna. TT nie daje rady i od kilku miesięcy się zastanawiam, co dziewczyny w nim widzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie używałam TT, ale też wydaje mi się, że nie nadaje się do gęstych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy raz wgl o takim grzebieniu słyszę :)
    http://veneaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze, każdy z nich sprawia mi dużą radość :)