Od dawna chodził za mną ciemny fiolet, ale jakoś nie specjalnie podobały mi się odcienie dostępne na półkach sklepowych, toteż na nic się nie decydowałam. Natomiast kilka dni temu wpadł mi w oko piękny złocisty kolor, przed którym się broniłam, bo często podobają mi się lakiery w buteleczkach, ale już na paznokciach niekoniecznie. Pomyślałam, że tak będzie i z tym kolorem, że jest za bardzo ozdobny do noszenia na co dzień. Po dłuższej chwili zastanowienia, wzięłam go do koszyka i żeby nie wyglądać z nim na paznokciach zbytnio imprezowo, postanowiłam dobrać do niego poszukiwaną wcześniej śliwkę. Tym razem też nie bardzo było w czym wybierać, ale skusiłam się na trochę ciemniejszy odcień od planowanego wcześniej, który chwilami wpada nawet w czerń.
Moim zdaniem połączenie ciemnego fioletu i złota wygląda bardzo dobrze. Pierwotnie moje paznokcie miały być pokryte fioletowym lakierem, a na krawędzi płytki miał się znaleźć złot pasek, jednak przeceniłam swoje zdolności i paski nie wychodziły równe, więc musiałam malować paznokcie raz jeszcze. Tym razem z udanym skutkiem. Paznokcie pozostały fioletowe, poza jednym złotym odmieńcem. Lubię takie połączenie, gdy paznokieć na palcu serdecznym jest czymś przyozdobiony i wyróżnia się wśród reszty. Na żywo efekt podoba mi się o wiele bardziej dlatego sądzę, że zdjęcia nie oddają piękna obydwu kolorów. Zresztą zobaczcie sami:
Oberżyna pochodzi z firmy Maybelline z serii Colorama i jest to numer 104. To mój pierwszy lakier z tej serii i przyznam, że jest całkiem okej, choć nie zachwyca i przy tym kolorze trzeba nałożyć go trochę więcej, żeby nie było prześwitów. Lakier utrzymuje się standardowo i w moim przypadku bez dużych uszczerbków są to 3 dni.
Złoto zaś jest z firmy Lovely z kolekcji Goss like gel i jest to numer 226. Nie jest to mój pierwszy lakier z tej kolekcji, dlatego wiedziałam czego mam się spodziewać i nie zawiodłam się. Trwałość jest dłuższa niż w przypadku tego z Maybelline. Jest to zasługa konsystencji lakieru, ale przede wszyskim jego rodzaju, bo w tym wypadku mamy do czynienia z lakierem metalicznym.
Jakie są wasze ulubione lakiery na jesień i na jakie kolory stawiacie w chłodniejsz pory roku?
Jesienią lubię ciemniejsze kolorki ;) Też mam lakier z Lovely (czarny) i bardzo długo trzyma się na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuń